Na pienińskim szlaku.
Celem
tegorocznej wycieczki krajoznawczej zorganizowanej przez WTZ PSOUU
Koło w Świdniku- były Pieniny. Nasza
wycieczka zaczęła się 24 czerwca. Wcześnie rano wyruszyliśmy
autokratorem w podróż
do
Szczawnicy.
Pokonując wielokilometrową trasę mogliśmy podziwiać zmieniający
się za oknem krajobraz Polski, obserwując jak staje się on coraz
bardziej górzysty.
Po
kilkugodzinnej podróży,
dotarliśmy na miejsce. Byliśmy pod ogromnym wrażeniem piękna
przyrody tej części kraju. Miejscowość Szczawnica położona jest
nad rzeką Dunajec w sąsiedztwie okalających ją rozłożystych gór
i lasów. Podczas pobytu w Pieninach nocowaliśmy w ośrodku
„Pod
Juratą”. Z jego okien rozciągał się śliczny widok na lokalne
wzgórza. Po krótkiej regeneracji sił, czekało na nas pierwsze
wyzwanie. Przewodnik zabrał nas na spacer przez Wąwóz Homole.
Wąwóz
ten, położony jest w Pieninach Małych w miejscowości Jaworki.
Szlak pieszy długości 800 metrów przebiega w otoczeniu wapiennych
skał oraz krystalicznego górskiego potoku Kamionka. Nurt potoku na
całej długości szlaku, przełamany jest licznymi kaskadami.
Pokonując szlak byliśmy pod wrażeniem dziewiczej przyrody i urody
tego miejsca.
Z
Wąwozu Homole doszliśmy do Szałasu
Bukowinki, skąd mogliśmy podziwiać panoramę Małych Pienin. Przed
naszymi oczami wznosiły się porośnięte lasami szczyty gór:
Wysoka, Beskidu Sądeckiego oraz Lubań. Widok zapierał dech. W
drodze powrotnej do Jaworek nasza grupa udała się do rezerwatu
przyrody Biała Woda. Po drodze przez trawiaste pastwiska mijaliśmy
stada owiec. Rezerwat Biała Woda powstał w 1963 roku w miejscu
dawnej wsi. Dwu kilometrowy szlak wędrówki przebiegał w otoczeniu
roślin, wapiennych skał i potoku. Objęcie terenu ochroną miało
na celu zabezpieczenie cennego krajobrazu, skał oraz fauny i flory
tego obszaru przed degradującą działalnością człowieka.
Drugie
dzień w Pieninach był równie aktywny. Tego dnia wyruszyliśmy na
Palenicę znajdującą się 722 m.n.p.m. Na jej szczyt wjechaliśmy
wyciągiem krzesełkowym zawieszonym kilkanaście metrów nad ziemią.
Wymagało to od uczestników wycieczki sporego opanowania i odwagi.
Jednak, rozciągająca się panorama Pienin, którą mogliśmy już
po chwili obserwować ze szczytu, wynagrodziła nam trud wjazdu i
przekonała, że było warto.
Z Palenicy udaliśmy się pieszym szlakiem na Słowację. Po drodze
obserwowaliśmy przyrodę oraz rozciągające się przed naszymi
oczami widok na Bystrzyk, Trzy Korony i wiele innych szczytów gór.
Po krótkim odpoczynku po słowackiej stronie w „Chatce
Pienińskiej”, udaliśmy się w dalszą drogę na Polską stronę
Pienin. Trasa naszej wędrówki przebiegała przez Pieniński Park
Narodowy, wzdłuż rzeki Dunajec. Wody tej rzeki były tak czyste, iż
z łatwością mogliśmy w nich dostrzec ławice ryb.
Kolejną
atrakcją jaką mieliśmy okazję zwiedzić na trasie, była
ekspozycja przyrodnicza w pawilonie Pienińskiego Parku Narodowego.
Wśród eksponatów mogliśmy obserwować okazy zwierząt
zamieszkujących ten teren. Wśród nich: jelenie, łanie, dziki,
kuna, ryś, dzik i sowy. Wystawie towarzyszyła projekcja filmu, w
którym w ciekawy i przystępny sposób przedstawiono informacje
dotyczące historii parku, jego terenu i przyrody. Opuszczając park
dotarliśmy do Szczawnicy.
Po
powrocie do ośrodka i krótkiej
regeneracji wyruszyliśmy na zwiedzanie Szczawnicy. Podczas spaceru z
przewodnikiem dowiedzieliśmy się wielu cennych informacji na temat
historii miasta oraz jego architektury.
Nie
był to jednak koniec atrakcji. Wieczorem bowiem kadra WTZ dla
uczestników wycieczki zorganizowała pieczenie kiełbaski oraz
dyskotekę. Było dużo dobrej zabawy.
Ostatniego
dnia przed odjazdem pojechaliśmy do Niedzicy, leżącej w obszarze
nazywanym Polski Spisz. Tam wzięliśmy udział w rejsie statkiem po
Jeziorze Czorsztyńskim. Jezioro to zajmuje obszar 11 km i powstało
na skutek spiętrzenia wód Dunajca ziemno-betonową zaporą. Ten
malowniczo położony zbiornik, pełni funkcję zaporową na rzece
Dunajec. Z pokładu statku podziwialiśmy krajobraz. Po rejsie,
spacerkiem udaliśmy się na zaporę, skąd znajdował się
wyśmienity punkt widokowy na Jezioro Czorsztyńskie. Stamtąd
udaliśmy się z powrotem do Szczawnicy. Po obiedzie wyruszyliśmy w
drogę powrotną na Lubelszczyznę. Późnym wieczorem, pełni
pozytywnych wrażeń, powróciliśmy do Świdnika.
Instruktor
Terapii Zajęciowej
Ilona Bednarczyk
Komentarze
Prześlij komentarz